piątek, 1 sierpnia 2014

Drogi – nie dzieła, czyli o tym do czego potrzebna jest ludziom sztuka młoda


 „Sztuka” zazwyczaj większości ludzi kojarzy się machinalnie z galerią czy muzeum – przestrzenią oderwaną od codzienności, dostępną dla wybranych, elitarną. Nie jeden raz zaobserwowałam zmianę w zachowaniu ludzi przekraczających progi galerii – milkną, rozglądając się wokół z nabożnie kościelnym skupieniem i trwogą. Nie twierdzę bynajmniej, że należy zapomnieć podstawowe zasady dobrego wychowania, jednakże traktowanie sztuki jako ustawionego na piedestale sacrum, zwłaszcza sztuki współczesnej, drastycznie ogranicza interakcję i możliwość bezpośredniego zrozumienia jej. A paradoksalnie właśnie sztuka najnowsza powinna być najbliżej każdego człowieka, nie tylko najwyższych klas społecznych. Dlaczego? Dróg jest wiele – poniżej zaprezentujemy tylko kilka z nich, pokazujących, że w sztuce młodej każdy może się odnaleźć.

WIELOTOROWOŚĆ. Współczesność kipi feerią barw i kreatywnych pomysłów. Przed naszymi oczami rodzą się nieustannie nowe, jeszcze nie skondensowane przez historię do sztywnego kanonu, nurty artystycznego wyrazu. Pojawiają się młodzi twórcy, reagujący na otaczającą ich rzeczywistość, komentujący ją, należący do świata, który znamy wszyscy. Pośród wielu stylów, mając chęci i poszerzając wiedzę, zawsze znajdziemy ten odpowiedni – pasujący do nas, naszego światopoglądu i gustu.

Justyna Mazur, z cyklu Eichstätt © Galeria Varietes
ROZWÓJ. Każde poważnie traktowane zainteresowanie powinno być poparte rozwojem własnym, poszerzaniem horyzontów, ciągłymi poszukiwaniami, budowaniem wiedzy poprzez lekturę, odwiedzanie wystaw oraz rozmowy ze specjalistami w danej dziedzinie. Będą oni w stanie rozwiać wątpliwości, doradzić i pomóc w stawianiu pierwszych kroków w świecie sztuki.


AUTOPREZENTACJA. Ludzie współcześni są nastawieni na wyrażanie siebie na wielu płaszczyznach. Otaczają się przedmiotami, odzwierciedlającymi ich charakter oraz pasje. Konsumpcyjny styl życia wymusił zmianę w rozkładzie akcentów – obecnie tak zwane dobra luksusowe są znacznie szerzej dostępne. Niemal każdego stać na zakup smartphona, komputera czy modnych ubrań. Podobnie jest ze sztuką. Poprzez konkretne dzieła sztuki jesteśmy w stanie przedstawić otoczeniu siebie samego – niekoniecznie rozpoczynająć od dzieł z najdroższej i najbardziej prestiżowej półki.

Maciej Pisiałek, Hamster Temptation © Galeria Varietes
MÓJ DOM, MOJA TWIERDZA. Społeczeństwo współczesne wzbogaciło się w porównaniu do społeczeństwa sprzed kilkudziesięciu lat. Majątek zdobywa znacznie wcześniej niż jeszcze dwa pokolenia wstecz, gdy ludzie pracowali długie lata na własny dom oraz jego wyposażenie. Obecni trzydziestolatkowie kupując swoje pierwsze własne domy czy mieszkania pragną, aby były one perfekcyjne. Coraz częściej sięgają po kompleksowe pomysły dekoratorów wnętrz, bądź projektują wszystko samodzielnie. Przestrzeń mieszkaniowa przeistacza się w kompleksową strukturę. Dlaczego więc nie wprowadzić do niej indywidualnego rysu? Ciekawa grafika lub obraz są w stanie ożywić wnętrze znacznie lepiej niż wydrukowany w tysiącach egzemplarzy plakat bądź zdjęcie z popularnego sklepu meblowego.

KOLEKCJA. Coraz młodsi ludzie zwracają się w stronę kolekcjonowania dzieł sztuki. Rynki światowe prężnie się rozwijają, a sztuka współczesna zaczyna odgrywać coraz większą rolę na międzynarodowych aukcjach. Również w Polsce domy aukcyjne oswajają sztukę najnowszą promując artystów najmłodszego pokolenia na aukcjach w całości im poświęconym.

Magdalena Chmielek, Bezkresne pola © Galeria Varietes
INWESTYCJA. Jak już powiedziano wcześniej – sztuka młoda zdobywa salony najbardziej prestiżowych domów aukcyjnych, włącznie z Christie’s oraz Sotheby’s. Oczywiście inwestowanie w dzieła artysty, dopiero rozpoczynającego swoją karierę, to duże ryzyko. Jednakże wnikliwie analizując zmiany i tendencje, można zaobserwować nurty, za którymi podąża współczesny rynek. Olbrzymią pomocą mogą nam służyć, dzięki wiedzy oraz doświadczeniu, eksperci, pracujący w galeriach sztuki. Zajmujący się inwestowaniem alternatywnym specjaliści stwierdzają, że najbezpieczniej lokować ok. 80% funduszy w sztukę tradycyjną , a pozostałą kwotę w sztukę nową. Nigdy nie wiadomo czy na naszej ścianie nie zawiśnie przyszły Mark Rothko, kupiony za niewielkie pieniądze.




Powyższy tekst oczywiście nie wyczerpuje listy powodów, dla których warto zainteresować się sztuką najnowszą. Oczywiście nie jest to również podział skrajnie restrykcyjny. Poszczególne ścieżki mogą się łączyć, przeplatać, iść obok siebie. A później? Cóż, to może być początek prawdziwej przyjaźni ze sztuką!