Drogi – nie dzieła, czyli o tym do czego potrzebna jest ludziom sztuka młoda
„Sztuka” zazwyczaj większości
ludzi kojarzy się machinalnie z galerią czy muzeum – przestrzenią oderwaną od
codzienności, dostępną dla wybranych, elitarną. Nie jeden raz zaobserwowałam
zmianę w zachowaniu ludzi przekraczających progi galerii – milkną, rozglądając
się wokół z nabożnie kościelnym skupieniem i trwogą. Nie twierdzę bynajmniej,
że należy zapomnieć podstawowe zasady dobrego wychowania, jednakże traktowanie
sztuki jako ustawionego na piedestale sacrum, zwłaszcza sztuki współczesnej, drastycznie
ogranicza interakcję i możliwość bezpośredniego zrozumienia jej. A
paradoksalnie właśnie sztuka najnowsza powinna być najbliżej każdego człowieka,
nie tylko najwyższych klas społecznych. Dlaczego? Dróg jest wiele – poniżej
zaprezentujemy tylko kilka z nich, pokazujących, że w sztuce młodej każdy może
się odnaleźć.
WIELOTOROWOŚĆ. Współczesność kipi feerią barw i kreatywnych
pomysłów. Przed naszymi oczami rodzą się nieustannie nowe, jeszcze nie skondensowane
przez historię do sztywnego kanonu, nurty artystycznego wyrazu. Pojawiają się młodzi
twórcy, reagujący na otaczającą ich rzeczywistość, komentujący ją, należący do
świata, który znamy wszyscy. Pośród wielu stylów, mając chęci i poszerzając
wiedzę, zawsze znajdziemy ten odpowiedni – pasujący do nas, naszego światopoglądu
i gustu.
ROZWÓJ. Każde poważnie traktowane zainteresowanie powinno
być poparte rozwojem własnym, poszerzaniem horyzontów, ciągłymi poszukiwaniami,
budowaniem wiedzy poprzez lekturę, odwiedzanie wystaw oraz rozmowy ze
specjalistami w danej dziedzinie. Będą oni w stanie rozwiać wątpliwości, doradzić
i pomóc w stawianiu pierwszych kroków w świecie sztuki.
AUTOPREZENTACJA. Ludzie współcześni są nastawieni na
wyrażanie siebie na wielu płaszczyznach. Otaczają się przedmiotami,
odzwierciedlającymi ich charakter oraz pasje. Konsumpcyjny styl życia wymusił
zmianę w rozkładzie akcentów – obecnie tak zwane dobra luksusowe są znacznie szerzej
dostępne. Niemal każdego stać na zakup smartphona, komputera czy modnych ubrań.
Podobnie jest ze sztuką. Poprzez konkretne dzieła sztuki jesteśmy w stanie przedstawić
otoczeniu siebie samego – niekoniecznie rozpoczynająć od dzieł z najdroższej i
najbardziej prestiżowej półki.
Maciej Pisiałek, Hamster Temptation © Galeria Varietes |
MÓJ DOM, MOJA TWIERDZA. Społeczeństwo współczesne wzbogaciło
się w porównaniu do społeczeństwa sprzed kilkudziesięciu lat. Majątek zdobywa
znacznie wcześniej niż jeszcze dwa pokolenia wstecz, gdy ludzie pracowali
długie lata na własny dom oraz jego wyposażenie. Obecni trzydziestolatkowie
kupując swoje pierwsze własne domy czy mieszkania pragną, aby były one
perfekcyjne. Coraz częściej sięgają po kompleksowe pomysły dekoratorów wnętrz,
bądź projektują wszystko samodzielnie. Przestrzeń mieszkaniowa przeistacza się
w kompleksową strukturę. Dlaczego więc nie wprowadzić do niej indywidualnego
rysu? Ciekawa grafika lub obraz są w stanie ożywić wnętrze znacznie lepiej niż wydrukowany
w tysiącach egzemplarzy plakat bądź zdjęcie z popularnego sklepu meblowego.
KOLEKCJA. Coraz młodsi ludzie zwracają się w stronę
kolekcjonowania dzieł sztuki. Rynki światowe prężnie się rozwijają, a sztuka
współczesna zaczyna odgrywać coraz większą rolę na międzynarodowych aukcjach. Również
w Polsce domy aukcyjne oswajają sztukę najnowszą promując artystów najmłodszego
pokolenia na aukcjach w całości im poświęconym.
|
INWESTYCJA. Jak już powiedziano wcześniej – sztuka młoda
zdobywa salony najbardziej prestiżowych domów aukcyjnych, włącznie z Christie’s
oraz Sotheby’s. Oczywiście inwestowanie w dzieła artysty, dopiero
rozpoczynającego swoją karierę, to duże ryzyko. Jednakże wnikliwie analizując
zmiany i tendencje, można zaobserwować nurty, za którymi podąża współczesny
rynek. Olbrzymią pomocą mogą nam służyć, dzięki wiedzy oraz doświadczeniu, eksperci,
pracujący w galeriach sztuki. Zajmujący się inwestowaniem alternatywnym
specjaliści stwierdzają, że najbezpieczniej lokować ok. 80% funduszy w sztukę
tradycyjną , a pozostałą kwotę w sztukę nową. Nigdy nie wiadomo czy na naszej
ścianie nie zawiśnie przyszły Mark Rothko, kupiony za niewielkie pieniądze.
Powyższy tekst oczywiście nie wyczerpuje listy powodów, dla których warto
zainteresować się sztuką najnowszą. Oczywiście nie jest to również podział skrajnie
restrykcyjny. Poszczególne ścieżki mogą się łączyć, przeplatać, iść obok
siebie. A później? Cóż, to może być początek prawdziwej przyjaźni ze sztuką!